poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Tanna 2015






Melodramat, 2015, Australia, Vanuatu
Reżyser: Martin Butler, Bentley Dean
Scenariusz: Martin Butler, John Collee, Bentley Dean
Muzyka: Antony Partos
Zdjęcia:  Bentley Dean










Tytułowa Tanna to wyspa na południowym Pacyfiku, czyli leżąca o tu:



Jedni mogą kojarzyć ją z bosych eskapad Cejrowskiego, inni z Mount Yasur - jednego z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie. W tym miejscu ok. 40 lat temu doszło do pewnej małej-wielkiej tragedii, która miała duży wpływ na przyszłość tubylców. 


Ortodoksyjne plemię Yakel żyje zgodnie z rytmem przyrody i prawem przodków zwanym Katom. W pełni świadomie zrezygnowali z dóbr jakie zapewniłaby im cywilizacja. Kino jest dla nich abstrakcją, tym większe robi wrażenie na widzu fakt, że w filmie zagrali rdzenni mieszkańcy wyspy Tanna. Nie było miejsca na botoksy i inne silikony tak bliskie naszej cywilizacji. Historia Wawy i Daina jest więc nie tylko oparta na faktach, ale i zagrana przez najlepszą obsadę jaka można było sobie wymarzyć. Ci ludzie nie potrafią grać, nie są ubrudzeni wyuczonymi, holywódzkimi manierami, są sobą: naturalni i skromni. Coś pięknego.



Piękne jest też uczucie głównych bohaterów. Czyste niczym turkusowa woda otaczająca wyspę. Wawa (Marie Wawa) i Dain (MungauDain) kochają się miłością prawdziwą, szczerą i głęboką. Niestety nie jest im dane być razem. Zgodnie z decyzją starszyzny chcącej zażegnać konflikt z plemieniem Imedinów, Wawa zostaje obiecana jednemu z ich mieszkańców. Według Kastom pokój jest ważniejszy od uczuć. Miłość Wawy i Diana jest jednak silniejsza od rozsądku, postanawiają złamać odwieczne prawo, a ich sprzeciw pociąga za sobą bolesne konsekwencje. 



By jak najdokładniej odtworzyć historię Yakel oraz Wawy i Diana, twórcy filmu spędzili na wyspie ponad 7 miesięcy, poznając codzienne życie tubylców i pracując wspólnie nad scenariuszem. Fantastyczne zdjęcia świetnie współgrające z muzycznym tłem oddają idylliczny klimat tamtejszych terenów i symbiozę człowieka z przyrodą. Yakel nie lubią konfliktów, gardzą zemstą. Jak zaśpiewali w pewnym momencie: „mądrość pochodzi ze spokoju, zabijanie przynosi tylko smutek”. Szkoda, że tak piękne wartości są w cywilizowanym świecie utopią. 



Dziękuję twórcom Tanny za tę piękną podróż do krainy czystych zasad i dobrych intencji. Cieszę się, że poznałam plemię Yakel, ludzi żyjących tak blisko natury, odrzucających to, czym nasza kultura żyje. Kupuję tę prostotę. Polecam każdemu widzowi ten przejmujący obraz przepełniony dziewiczą przyrodą, artyzmem i czystą miłością z aktywnym wulkanem w tle, który jeszcze bardziej podgrzewa atmosferę toczącego się na ekranie dramatu. 



Za możliwość obejrzenia filmu dziękuję:

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz