niedziela, 29 czerwca 2014

Zabiłem moją matkę / J'ai tué ma mère / I Killed My Mother 2009

 

Dramat biograficzny, Kanada 2009
Scenariusz i reżyseria: Xavier Dolan,
Zdjęcia Stéphanie Weber-Biron, Nicolas Canniccion 








W ostatnim czasie zrobiło się głośniej o młodym filmowcu Xavierze Dolanie Wszystko za sprawą polskiej premiery „Tom”- jego najnowszego filmu z homoseksualizmem w tle. Przyznam się uczciwie, że do tej pory nie miałam pojęcia o istnieniu tego kanadyjskiego (25letniego) aktora,reżysera i scenarzysty. 


Swoją przygodę z Dolanem zaczęłam od „Zabiłem moją matkę" i „Wyśnionych miłości”. Miał być jeszcze „Na zawsze Laurence” ale nie wyszło. Nadrobię w najbliższym czasie. Wydawałoby się, że jeżeli film robi 19 latek, a tak było w przypadku „Zabiłem swoją matkę” nie ma co oczekiwać czegoś specjalnego. Można jednak się pozytywnie zaskoczyć. 




W obu filmach Dolan udowodnił, że jest naprawdę dobrym artystą wizualnym. Genialne zdjęcia, montaż, idealnie wkomponowana muzyka. Uczta dla oczu i uszu. Nieco gorzej z fabułą. W roli reżysera sprawdza się całkiem nieźle, scenarzysty niekoniecznie. Momentami trochę pretensjonalny, trochę przekombinowany starając się zrobić coś bardziej ambitnego. Chociaż to moja opinia tylko po dwóch filmach. Pamiętajmy, że Dolan rozpoczął przygodę z tworzeniem filmów na dobrą sprawę jako nastolatek. Jestem ciekawa jego kolejnych filmów czyli „Na zawsze Laurence” i „Tom” Jedno jest pewne, we wszystkich jego dotychczasowych filmach zobaczymy Xaviera Dolana całującego się z innym facetem. Osobiście nie mam nic przeciwko, wręcz przeciwnie:) 



Kilka słów o Zabiłem moją matkę.

Debiut Dolana to po części biograficzna historia 16 letniego homoseksualisty Huberta (Dolan), który po rozwodzie rodziców mieszka zmatką, ojca widuje w święta.

Hubert ma ambiwalentny stosunek do swojej matki. Sam się gubi, „Gdyby ktoś ją skrzywdził, byłbym gotów go zabić, ale jednocześnie potrafię wskazać sto osób, które kocham bardziej niż własną matkę”, Momotami zastanawia się czy bardziej matkę kocha czy nienawidzi. Oboje mają pokręcone osobowości i popełniają wiele błędów. On zbuntowany nastolatek-artysta marzy o autonomii, ona poświęca się by później wszystko wypomnieć. 



 


Trudno wyczuć granicę gdzie kończy się zwykłe nieporozumienie, a zaczyna chęć wyładowania się na drugiej osobie często dzięki dziecięcym zagrywkom. Oboje symbolicznie sięzabijają kolejnymi wyrzutami i pretensjami. Ten toksyczny układ nie ma racji bytu i matka po rozmowie z nieobecnym dotąd ojcem podejmuje decyzję o umieszczeniu syna w szkole z internatem. Hubert musi opuścić zaprzyjaźnią nauczycielkę i chłopaka Antonina, o którym matka dowiaduje się od znajomych.
 Mimo wielu zawodów, niespełnionych oczekiwań i kłótni chłopak pragnie miłości i akceptacji ze strony matki. Oboje nie potrafią żyć zarówno bez siebie jaki ze sobą itu trzeba przyznać, że Dolan naprawdę dobrze to zobrazował. Jak na nastolatka dojrzale podszedł do tematu. Obiektywnie przedstawił obie postaci. Nikogo nie usprawiedliwiał. Pokazałnie tylkozagubionego homoseksualistę ale i rozkapryszonego aroganckiego nastolatka.

Wstępnie 7/10.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz