Amy, Asif Kapadia, 2015
Reżyseria: Asif Kapadia
Wielka Brytania, 2015
Muzyczny, dokumentalny, biograficzny
Dystrybucja: Gutek Film
Odeszła w 2011 roku mając zaledwie 27 lat, dla
jednych była ćpunką i alkoholiczką dla innych charyzmatyczną piosenkarką
jazzową. Asif Kapadia w swoim obiektywnym dokumencie pokazuje historię
utalentowanej dziewczyny, która w bardzo krótkim czasie stała się wielką
gwiazdą. Twórca filmu wykorzystał materiały pochodzące z prywatnych archiwów znajomych Winehouse serwując nam refleksyjną
wędrówkę do świata prawdziwej Amy.
O początkach jej kariery opowiada m.in. Nick
Shymansky, jej pierwszy menadżer, sam przekazuje masę prywatnych nagrań. Wspomina
utalentowaną nastolatkę, pełną pasji, pragnącą śpiewać, która w ogóle nie myśli
o robieniu dużej kariery. Poznajemy również jej rodziców, przyjaciół, znajomych
i ludzi z szołbiznesu, wśród nich ludzie, którzy nie pojawiali się wcześniej w mediach. Ich zdania są często
ze sobą sprzeczne.
Kapadia
nie zajmuje stanowiska w sprawie, nikogo nie broni, nie oskarża, jednak łatwo
dostrzec jak ci najbliżsi tak naprawdę podchodzili do kariery Winehouse. Mimo
tłumów wokół siebie, Amy była bardzo samotna, krucha i pogubiona. Większość
ludzi z jej otoczenia tylko na niej żerowała. Zawiedli najbliżsi: matka
zbagatelizowała bulimię, toksyczny związek z Blake’em, który bardziej od Amy
kochał jej pieniądze i światła reflektorów. Do tego ojciec którego uwagi Amy
tak bardzo pragnęła- ojciec, który do ośrodka odwykowego zabiera hordę dziennikarzy
zamiast spędzić ten czas z córką.
Twórca dokumentu nie gloryfikuje też swojej
bohaterki, skupia się pokazaniu kim naprawdę była Amy Winehouse. Uwydatnia jej
wrażliwość, naiwność i słabości, które
nie pozwoliły sprostać otoczeniu. Często oddaje glos samej Amy, wtedy poznajemy
postrzeloną zwykłą dziewczynę, pragnącą kochać, być kochaną i śpiewać jazz.
Poza brakiem prawdziwego zaangażowania ze
strony rodziny boli też zachowanie mediów, które z buciorami wchodzą w życie piosenkarki,
ich nastawienie do Amy zmienia się z dnia na dzień. W jednej chwili potrafią
widzieć w niej światową gwiazdę by później ją pogrążyć.
Dziś Amy kończyłaby 32 lata, smutne, że tak
mało brakowało, by nadal cieszyła nas swoim niesamowitym głosem. Zabrakło w jej
życiu w pewnym momencie kogoś kto naprawdę chciał ją z tego dołka wyciągnąć.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz