sobota, 14 czerwca 2014

Wilgotne miejsca/Feuchtgebiete, 2013

dramat, komedia,Niemcy, 2013

Reżyseria: David Wnendt
Scenariusz: David Wnendt, Claus Falkenberg
Muzyka: Enis Rotthoff
Zdjęcia: Jakub Bejnarowicz









 
„Wilgotne miejsca" Davida Wnendta to adaptacja prowokacyjnej i skandalizującej powieści Charlotte Roche „Modlitwy waginy", którą okrzykniętą bestsellerem 2008 roku. Dla nastoletniej Helen Memel (Carla Juri ) nie ma tematów tabu, dziewczyna łamie wszelkie konwenanse. Własnym ciałem udowadnia, że higiena intymna jest przereklamowana, ociera się waginą o brudne miejskie sedesy, kręci ją smak i zapach własnej pochwy, opowiada o dolegliwościach związanych z hemoroidami, eksperymentuje podczas masturbacji np. z warzywami i bawi się krwią menstruacyjną

 
 


 Przy goleniu miejsc intymnych poważnie się rani i trafia do szpitala. Tam poznaje (nie mniej atrakcyjnego od niej) nieśmiałego pielęgniarza Robina (Christoph Letkowski). Jak każdy nowopoznany osobnik w otoczeniu nieokrzesanej Helen, Rob początkowo czuje się niezręcznie z jej niepohamowaną śmiałością. Z czasem można jednak uznać, że znajdują wspólny język. Robin przymyka oko na pewne sprawy, zgadza się nawet zrobić zdjęcie jej odbytu po zabiegu - spokojnie, nie widzimy tego z bliska:)


Poza zadurzeniem się w sympatycznym pielęgniarzu i próbą jego zdobycia Helen ma jeszcze inną misję. Jak sama powiedziała każde dziecko rozwiedzionych rodziców marzy o tym by do siebie wrócili. Jej rodzice rozstali się ładnych parę lat temu, obecnie oboje korzystają z życia romansując często z dużo młodszymi od siebie partnerami. Wychowana przez chłodną i sterylną matkę, która od dziecka wpajała jej, że nikomu nie można ufać, nawet rodzicom, nauczyła się dzięki temu jedynie dużej odporności na ból fizyczny. Niekonwencjonalna Helen jest nie tylko kontrowersyjną nastolatką, ale i wrażliwą dziewczyną pragnącą miłości i akceptacji.


Uporem maniaka organizuje wizyty rodziców w szpitalu w tym samym czasie fantazjując jak rzucają się sobie w ramiona na zgodę. Bardziej zależy jej na ich pojednaniu niż na własnym zdrowiu. Robi wszystko by zostać w szpitalu jak najdłużej. Czy jej się uda zdobyć Robina i pogodzić rodziców dowiecie z filmu, którego premiera dzięki Against Gravity już 6 czerwca. Zapraszam do warszawskiego klimatycznego KINO LAB, w którym udało mi się obejrzeć ten film na przedpremierowym pokazie wraz z innymi kinomaniakami na I Ogólnopolskim spotkaniu blogerów filmowych.

W rolę Helen wcieliła się szwajcarska aktorka Carla Juri, laureatka wielu nagród dla młodych talentów, min. Shooting Stars dla najlepszych młodych europejskich aktorów na festiwalu w Berlinie w 2013 roku. Carla Juri zagrała bardzo wiarygodnie, dla mnie ona po prostu była Helen Memel. Pozostali też nie wypadli źle, nie mieli takiego pola do popisu jak w przypadku głównej bohaterki. Podobała mi się matka (Meret Becker) bojąca się, że umrze w brudnych majtkach.

David Wnendt zabrał nas do miejsc, które niekoniecznie chcielibyśmy odwiedzić. Część scen ogląda się z lekkim zażenowaniem, a nawet obrzydzeniem, nie mniej trzeba przyznać, że to jeden z ciekawszych współczesnych obrazów młodego pokolenia. Jest to film bardzo kolorowy, jest w nim coś bezpretensjonalnego. Poza tym dobre zdjęcia z polskim akcentem w tle, bo autorstwa Jakuba Bejnarowicza. Do tego kawał niezłej muzyki: brytyjskie Thee Headcoatess-garage rock, Peaches- elektro-punk, czy amerykański Canned Heat- blues rock, ale i klasyka jak np. Johann Strauss.


„Wilgotne miejsca” przypominają momentami klimat „Trainspottingu", a w 109 minutach mieszczą zdecydowanie więcej kontrowersyjnych scen niż chociażby Nimfomanka von Tiera, która miała być przecież jedną wielką orgią. Nie bójcie się tego filmu. Nikt na nim, ani po nim raczej nie zwymiotuje, co najwyżej nabierze obrzydzenia do pizzy na jakiś czas...

6/10

ps. no dobra, nie wiem czy nikt nie zwymiotuje, tym bardziej idźcie do kina by to sprawdzić, na wszelki wypadek zaopatrzcie się w papierowe torebki:)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz